"Poezja ma zawsze dla mnie wartość sentymentalną. Poezja jest dla mnie podróżą po życiu, terapią i lekiem na całe zło". Wywiad z Mateuszem Pospiechem, autorem tomiku "Znów oczy mam niebieskie".
Dzień dobry, Drodzy Czytelnicy!
Przedświątecznie witamy się i zachęcamy do lektury wywiadu z poetą Mateuszem Pospiechem, autorem tomiku "Znów oczy mam niebieskie", który kilka dni temu ukazał się nakładem Wydawnictwa ANAGRAM.
Wywiad przeprowadziła Agnieszka Krizel (Recenzje Agi), patron medialny tomiku.
A.K. Dzień dobry, Mateusz. Spotykamy się z okazji premiery Twojego drugiego tomiku "Znów oczy mam niebieskie". Z perspektywy tych dwunastu lat, jak postrzegasz poezję, czym ona dla Ciebie jest? Jakie ma ona znaczenie i jakie zajmuje miejsce w Twoim życiu?
M.P. Poezja ma zawsze dla mnie wartość sentymentalną. Poezja jest dla mnie podróżą po życiu, terapią i lekiem na całe zło. Jest wspomnieniem, do którego wracam, z którego czerpię i uczę się. Zajmuje ważne miejsce w moim życiu, gdyż nie raz, nie dwa pomogła mi przejść trudny w życiu czas, zrozumieć zjawiska i wydarzenia trudne, o dużym znaczeniu.
A.K. "Ja na idealny wiatr/ czekam". Potrzebowałeś tego idealnego wiatru, o którym piszesz w wierszu ,,Milion ścian ma świat", wiatru, który dął Ci w skrzydła, by przezwyciężyć jakiś swój wewnętrzny opór, zebrać się w sobie i wiersze zalegające w sercu i duszy, by przybrały wreszcie kształt tomiku "Znów oczy mam niebieskie"?
M.P. Raczej potrzebowałem bodźca do zmian, do powrotu do siebie. Poezja jest dużą częścią mnie i odzyskanie siebie, wiąże się także z powrotem do korzeni swojej osobowości – w której od lat zalegał niedokończony, lub raczej niezebrany w całość tomik. Gdy odzyskałem siebie i to co w sobie cenię najbardziej, odnalazłem na nowo poezję. Bardziej niż opór wiatr wskazał mi kierunek, by znów wejść na właściwą drogę.
A.K. "Nie mam już rad na przyszłość,/ a ciemność w moich palcach/ nie przestaje w uszach grać” – wers z wiersza ,,Hibernacja”, który jakoś szczególnie do mnie przylgnął, i do którego najczęściej wracam, ale też wiersz, który wpisuje się w trochę pokrętne pytanie o to, co Cię inspiruje do tworzenia takich elektryzujących fraz?
M.P. Każdy czasem ma moment, w którym pojawia się zwątpienie, idąc naprzód choć w dobrym kierunku boimy się nowego, boimy się tego co odnajdziemy dalej, wychodząc ze strefy komfortu. Wtedy wraca się do tego co zna się najlepiej, niekoniecznie dobrego dla nas. W moim przypadku jest to ciemność, która jest nieodłącznym elementem każdego człowieka, którą również trzeba w sobie zaakceptować. Demony przeszłości wracają – nie oznacza to, że musimy im ulegać. Dla mnie pisanie i mówienie o tym pomaga mi w akceptacji przez efekt katharsis.
A.K. Wiele w tych wierszach Twoich intymnych, osobistych emocji, a pod metaforami kreślisz skomplikowane obrazy współczesnego świata. Trochę prowokujesz Czytelnika, by wszedł z Tobą w polemikę, ale też, by otworzył wszystkie zmysły do odczytania przekazu, jaki w nich zawarłeś. Czy takie bycie sobą w poezji jest dobrym sposobem na to, by dotrzeć w ogóle z poezją do dzisiejszego Czytelnika/Odbiorcy?
M.P. Uważam, że bycie w zgodzie ze sobą zawsze było ważne, poezja, do której się wraca, to poezja pełna autentyczności, a autentyczność pojawia się tylko w chwilach, gdy jesteśmy szczerzy nie tylko w stosunku do otoczenia, ale i samych siebie. Polemika z Czytelnikiem to rozmowa z drugim człowiekiem, a najważniejsza w budowaniu relacji jest szczerość. Tak buduje się zaufanie, otwiera się na drugiego człowieka i łatwiej go wówczas zrozumieć, uczy się nie tylko ekspresji, ale w tym wypadku uczy się czytelnika słuchania tego, co chcemy mu przekazać.
A.K. Po raz drugi zaufałeś Wydawnictwu ANAGRAM. Co przeważyło w wyborze tej ścieżki wydawniczej, tego właśnie wydawnictwa?
M.P. Przede wszystkim ze względu na indywidualne podejście do autora. Wydawnictwo z niesamowitą historią w polskiej literaturze, ale także z pasją i zaangażowaniem w każdy indywidualny projekt. Dla mnie to ważne, bo przekazuje komuś coś, co jest częścią mnie – nie oddałbym części siebie zupełnie obcej osobie, a wydawnictwo Anagram pozwala mi czuć się jak część anagramowej rodziny, do której się wraca.
A.K. ,,Znów oczy mam niebieskie" - skąd taki tytuł?
M.P. Z dwóch powodów. Jeden to taki, że kolor moich oczu zależy od padającego światła i można czasem zobaczyć je szare czy zielonkawe, ale głównie niebieskie. Stanowi to zatem metaforę powrotu do siebie. Odzyskania pierwotnych kolorów, otrząśnięcia się z zagubienia i złudzeń i dotarcia w tę część siebie, której dawno nie widziałem.
A.K. Twój tomik doczekał się dwóch okładek. Czarnej i białej. Biała wpisuje się w konwencję wydawnictwa, czarna jest wersją limitowaną. Dodam od siebie, że obie do mnie przemawiają i są wręcz magiczne. Dlaczego tak?
M.P. Po części kompromis, po części potrzeba. Jedna reprezentuje wydawnictwo, druga reprezentuje mnie. Mamy więc równowagę, gdzie obie wzajemnie się uzupełniają, a każdy znajdzie coś, co bardziej przemawia do estetyki danej osoby. Świat jest różnorodny i takie mogą być też okładki!
A.K. Refleksja od siebie do Czytelników:
M.P. Nie bójmy się gubić i odnajdować. Nie bójmy się mówić o rzeczach ważnych, nawet jeśli byłyby dla nas niekomfortowe. Zaakceptujmy siebie, ale także i innych takimi jakimi są, a świat będzie piękniejszy. Moja podróż do akceptacji jest zapisana w tomiku, każdy może swoją opowiedzieć w takim wydaniu, w jakim mu odpowiada, a jeśli woli słuchać, to zapraszam do zanurzenia się w moją emocjonalną drogę do akceptacji.
MATEUSZ POSPIECH
Poeta związany z Wydawnictwem Anagram przez debiut w wieku lat siedemnastu z tomem Rodząc szczęście. Dziś już trzydziestoletni doktor nauk medycznych i edukator z zawodu. Po godzinach w laboratorium międzynarodowy koordynator do spraw edukacji artystycznej i kurator sztuki dla Culturally Arts. Z pasji obserwator zachowań ludzkich i weekendowy student psychologii klinicznej. Całą duszę wypełnioną ma nadwrażliwością, którą w wolnych chwilach przelewa na papier, pisząc artykuły dla „Modern Renaissance Magazine”, w którym publikował również wiersze w języku angielskim. Z ufnością patrzy w przyszłość wraz z najlepszym przyjacielem Scoobym, chrapiąc na zawody w wolnym czasie.