"...obecny czas sprzyja pisaniu, nawet jeśli nie w sensie dosłownym, to w przygotowaniu do niego, ponieważ pojawia się wiele nowych obszarów do refleksji i do zdziwienia." - felieton poetycki Mai Jaszewskiej
Drodzy Czytelnicy!
Kolejna odsłona refleksji o poezji w obecnym, trudnym dla wszystkich czasie. Tym razem, Mai Jaszewskiej, autorki tomiku "Talitha kum", który znajdziecie w naszym sklepie internetowym.
Zapraszamy do lektury!
Dziwny czas nastał. Obserwuję wokół mnóstwo inwersji. My, ludzie
kultury euroatlantyckiej, dopominający się o prawa kobiet do
odsłaniania twarzy, nagle sami zostaliśmy zmuszeni do ich
zasłonięcia. Pojawiło się zagrożenie, o którym tak naprawdę
niewiele wiemy. Ale skutkuje to kompletnie zmienionym rytmem i stylem
życia. Zmienił się nasz stosunek do tak zwanego Innego, który z
jednej strony stał się potencjalnym źródłem zagrożenia a z
drugiej oddzieleni od niego przepisowym dystansem zaczynamy tęsknić
za rozmową, spotkaniem i bliskością. Obserwuję, że wiele osób
ciężko znosi kwarantannę i ten wymuszony czas ascezy. Staliśmy
się po trosze wszyscy eremitami. Dla introwertyków to żadna
nowość, dla ekstrawertyków ciężka próba wytrzymałości
psychicznej.
Jakby to paradoksalnie nie zabrzmiało, obecny czas sprzyja pisaniu, nawet jeśli nie w sensie dosłownym, to w przygotowaniu do niego, ponieważ pojawia się wiele nowych obszarów do refleksji i do zdziwienia. Świat a tym samym i my sami jawimy się w nowej odsłonie. Zniknęły na jakiś czas, bo chyba nie na zawsze, dotychczasowe konwencje zachowań a pojawiło się wokół wiele znaków zapytania. Możemy czekać, aż ktoś za nas będzie szukał na nie odpowiedzi, możemy próbować sami ich szukać.
Poezja karmi się takim stanem wybicia z rutyny.
Dużo w życiu napisałam, kilka książek, mnóstwo wywiadów, tak zwanych psychoreportaży, artykułów z obszarów psychologii, kultury i sztuki oraz duchowości. Zawsze interesował mnie człowiek, jego motywacje (szczególnie te nieuświadomione), ale też mechanizmy rządzące pamięcią indywidualną i zbiorową. Lubię przyglądać się teraźniejszości i szukać w niej skutków przeszłości. Bliskie mi jest myślenie mityczne, w którym ogromną role odgrywają archetypy i symbole. Rozmawiałam między innymi z pisarzami, aktorami, malarzami, psychiatrami i psychologami. Każda z tych rozmów wnosiła coś w moje życie i była nie tylko intelektualną ale często emocjonalną i duchową przygodą.
Ale najbardziej niezwykłą podróżą stało się pisanie wierszy. Przyszły do mnie stosunkowo niedawno, nie zapowiedziane, całkowicie zaskakując swoją obecnością. Początkowo myślałam, że przez przypadek po dziennikarskiej i prozatorskiej frazie pojawiła się na chwilę poetycka. Ale ta chwila trwa. Za każdym razem przybiera inny kształt. Czasami chodzi za mną jakiś obraz, wspomnienie, detal plastyczny, pojawia się i znika, ale czuję, że to pojawianie się jest na tyle intensywne, że dopomina się konkretnej formy wyrazu. Innym razem jest to jakaś intuicja, niewyraźny przedsmak wrażenia o nieznanym rodowodzie, który ma jakiś smak, zapach, albo kolor. To są takie błyski, flesze, ułamki myśli i emocji, często tak splątanych, że ciężko mi dotrzeć do sedna. Ale kiedy czuję, że wracają do mnie i to coraz intensywniej, zaczynam szukać słów. Sporadycznie znajdują się od razu w gotowej formie. Zazwyczaj jest to walka z materią. Mam kilka cienkich bordowych niewielkich notesów noszących w sobie ślady tych zmagań. Całe strony pokreślone dziesiątkami słów, z których na koniec wykluło się pięć linijek wiersza. Lubię je pisać. To obszar, w którym najbardziej czuję się wolna. Całkowicie mój. Staram się tak pisać, aby to, co stoi za słowami a jest moje, zostało w cieniu, a każdy mógł znaleźć swój wymiar i swoje skojarzenia w danym wierszu. Nie piszę do szuflady. Czuję potrzebę dzielenia się swoimi poetyckimi impresjami, a kiedy słyszę od kogoś, że wzbudziły w nim one silne emocje, jestem szczęśliwa. Bo dzięki słowom pojawia się więź, wymiana emocji, doświadczeń ale tak naprawdę zawarta pomiędzy słowami. Tak też staram się pisać, aby pomiędzy wersami było sporo spacji wolności dla czytających. Czasami słyszę pytania – co to znaczy? O czym pisałaś? O czym wtedy myślałaś? Nie lubię na nie odpowiadać, bo to trochę tak, jakby robić sekcję motylom.
A wiersz może ten? Bardzo go lubię...
Maja Jaszewska - Dziennikarka, publicystka.
Zapraszamy na nasz kanał na YT, gdzie autorka czyta wiersze ze swojego tomiku:
https://www.youtube.com/watch?v=SGKsbonKiW0
Tomik Talitha kum, znajdziecie:
http://sklep-wydawnictwa-anagram.mozello.pl/sklep/item/talitha-kum---maja-jaszewska/