"Istnieją takie nierealne byty jak czytelnicy poezji. Jestem jednym z nich. Szukam w poezji pocieszenia. Jest to jednak pocieszenie nieprawdziwe – pocieszenie, któremu bliżej raczej do zrozumienia, dzielenia się doświadczeniem." - felieton poetycki Katarzyny Zwolskiej - Płusy
Drodzy Czytelnicy!
Kolejna odsłona naszego cyklu felietonów poetyckich. Tym razem Katarzyny Zwolskiej - Płusy, która jest autorką m.in. "Vesica piscis", tomiku, który znajdziecie w naszej księgarni. Linki poniżej.
Zapraszamy do lektury!
***
Pocieszycielka
Istnieją takie nierealne byty jak czytelnicy poezji. Jestem jednym z nich. Szukam w poezji pocieszenia. Jest to jednak pocieszenie nieprawdziwe – pocieszenie, któremu bliżej raczej do zrozumienia, dzielenia się doświadczeniem.
Kiedy ronię, czytam o poronieniu. Jest więc Bargielska, Świrszczyńska. Kiedy rodzę, kiedy jestem matką, jest Mueller, Janas-Dudek, Koronkiewicz. Jesteśmy, dzielimy doświadczenie, wyciskamy łzy, złościmy się, iroznizujemy, dystansujemy. To w jakiś tajemniczy, niełatwy sposób pociesza.
Kiedy ronię, rodzę, jestem matką – piszę. Wyciągam na światło dzienne pewne fundamentalne doświadczenia, oczyszczam się tak jakbym upuszczała trochę krwi. Wiadomo już, że upuszczanie krwi nie pomaga, za to może osłabić. Ja udaję, że tego nie wiem. Pocieszam się. Sublimacja jest potrzebna zdrowiu psychicznemu.
Słyszałam, że niedobrze jest pisać o ciele i to na dodatek konfesyjnie. Słyszałam, że takie pisanie jest potrzebne. Pocieszam się. Piszę, czytam, jestem konsekwentna.
Wichrzycielka
Joanna Fligiel – wichrzycielka. Wygląda jak lalka Barbie, wpada do mojego świata i mówi: „Zróbmy to”. Więc robimy – tworzymy Babiniec Literacki, pokazujemy, że poezja kobiet jest różnorodna. Nie boimy się mroku. Nie boimy się czułości. Dyskutujemy, odpieramy zarzuty, wydajemy antologię, w której publikuje 111 poetek. A będzie tego więcej. Nasz głos jest wyraźny, niepokorny, nie zna wstydu.
Poezja może wiele. Nieważne czy kobieca, czy męska. Czuję, że dysproporcja się wyrównuje i już niedługo Babiniec nie będzie konieczny. Już niedługo macierzyństwo, menstruacja, połóg, kobiece związki, niepłodność, adopcja, aborcja nie będą tematami, od których odwraca się wzrok, „bo to takie babskie pisanie”. Niech nas usłyszą, ale to i tak my same, o własnych siłach wchodzimy do kultury. Bądźmy tu wszyscy. Bądźmy wichrzycielkami i wichrzycielami. Niech nasze teksty drażnią, odsłaniają, prowokują, nie dają o sobie zapomnieć.
Pociesz mnie i wpraw w osłupienie
Czy można połączyć terapeutyczną i reformatorską rolę poezji? Tak. Gdy myślę o poetkach i poetach, idę tokiem Levinasa – człowiek jest monadą i diadą. Zamyka się w swoim wnętrzu, mieli je, analizuje, ale funkcjonuje w sieci relacji – wpływa na innych, edukuje, pociesza, wprawia w osłupienie i sam dla siebie staje się lekarzem. Poezja jest w stanie mówić coś ważnego przepuszczając to przez filtr doświadczeń autora. Tak zbudowany jest człowiek i tak zbudowany jest wiersz.
Tomik "Vesica piscis" znajdziecie:
http://sklep-wydawnictwa-anagram.mozello.pl/sklep/item/vesica-piscis--/
Zapraszamy na nasz kanał YT, gdzie autorka czyta swoje wiersze z tomiku "Vesica piscis":