POL
  • POL
  • ENG
Wydawnictwo  ANAGRAM
  • Główna
  • Aktualności
  • FELIETONY
  • O nas
  • Kontakt
  • Nasi partnerzy
  • Zespół
  • SKLEP
  • Business and Life
  • Propozycje wydawnicze
  • AGENCJA ARTYSTYCZNO-DORADCZA
  • Polityka prywatności
  • KONSULTACJE

"Myślę, że świat nie może istnieć bez poezji tak jak człowiek bez wspomnianej już, tajemniczej części ciała. W niej, jak to stwierdzili Starożytni, kryje się dusza, a więc poezja. Jest ona szyszynką naszej wspólnej świadomości i dla tego musimy o nią dbać i ją pielęgnować..." - felieton poetycki Elżbiety Charytoniuk

czerwiec 9, 2020 o godzinie 12:13 , Brak komentarzy

Drodzy Czytelnicy!

Kolejna odsłona cyklu felietonów poetyckich. Tym razem o poezji i jej miejscu we współczesnym świecie pisze Elżbieta Charytoniuk, autorka tomiku "Słońca i smutki", którego znajdziecie w naszym sklepie internetowym. Link poniżej.

Tymczasem, życzymy miłej lektury!

TERAZ PISZĄ WSZYSCY

Mało czujna, oszołomiona jednym z drobnych sukcesów, które od czasu do czasu rosną na mojej ścieżce, jak grzyby po deszczu , wdałam się w utarczki słowne na zupełnie przypadkowo odwiedzonej przeze mnie stronie internetowej.

Użyłam argumentu, w sprawie którą opiszę poniżej, ale właśnie wtedy w pisanym tekście wyskoczył mi błąd ortograficzny i panoszył się jak byk na łące.

Pani z którą weszłam w dyskusję, złajała mnie za brak znajomości ortografii, a ja chcąc się obronić użyłam argumentu, za który do dziś trochę się wstydzę.

Argument mój polegał na tym, o czym jej wspomniałam, że nie jestem kompletną analfabetką, a moja ambicja i niemałe ego, podpowiedziały mi natychmiast, aby pochwalić się swoimi pisarskimi dokonaniami i oczywiście to uczyniłam.

Jej szybka i sprawna riposta stwierdzająca fakt, że - teraz piszą wszyscy i bynajmniej nie usprawiedliwia to byków na łące, zatkała mi usta, prawie jak profesjonalna maseczka medyczna.

To prawda...

„żuk i żaba”, piszą wszyscy, od pań nauczycielek, nudzących się nastolatków,

a skończywszy na celebrytach i sportowcach, którzy właśnie znaleźli czas na podsumowanie swojej kariery.

Ja – natura walczącego Marsa i hinduskiego Hanumana, zawsze buntowałam się przeciwko jakimś masowym zachwytom i trendom.

Jako studentka ASP miałam łatwą i dogodną sytuację, mogąc przebierać się do woli w przedziwne, kolorowe szatki, które zawsze wzbudzały niemałe zainteresowanie szarego tłumu.

Nie chcąc się wtapiać w cały ten ówczesny szary świat, wymyślaliśmy naszą kolorową wolność zachłystując się dalekim od nas ruchem hippisów.

Mój bunt przeciw masowości zjawisk, objawiał się czasem niezbyt dobrymi decyzjami, a więc nie brałam udziału w manifestacjach i nie przemycałam bibuły solidarnościowej..

Pozostało z tego buntu sporo w mojej naturze i do dziś wolę np. nie odwiedzać miejsc popularnych i znanych, wybierając te zupełnie zapomniane.

Może należałoby tu przypomnieć porzekadło - na złość mamie odmrożę sobie uszy - ale teraz gdy piszą wszyscy dookoła, czego dowiadujemy się wszędzie dookoła, mnie po prostu zatyka. Brakuje mi słów, ogarnia mnie niemoc i czuję jakieś dziwne ściskanie w gardle...

Ta niechęć do pisania w czasach, gdy piszą wszyscy, spowodowana jest u mnie jakimś dziwnym poczuciem i utożsamianiem się z igłą w stogu siana...

Jako, że jestem pilną joginką praktykującą codziennie, doceniam chwile przebudzania duchowości we mnie i wokół mnie... a te chwile najwidoczniej inspirują i każą chwytać za porzucone pióro...

Co do pisania poezji i jej roli w dzisiejszym świecie to tak, jakby pisać o roli szyszynki w mózgu człowieka. Myślę, że świat nie może istnieć bez poezji tak jak człowiek bez wspomnianej już, tajemniczej części ciała. W niej, jak to stwierdzili Starożytni, kryje się dusza, a więc poezja. Jest ona szyszynką naszej wspólnej świadomości i dla tego musimy o nią dbać i ją pielęgnować...

Nie chcę ubolewać nad naszą Ziemią, która właśnie wkracza w Erę Wodnika, a więc przebudzania się duchowości... przecież to silna Gaja, która zawsze potrafiła wyjść z opresji.

Ona nas - ludzi uratuje, musimy jednak posłuchać jej westchnienia, jej oddechu, który mogła zaczerpnąć dopiero teraz, kiedy nam zakryła twarze.

ELCHAR


Elżbieta Charytoniuk - Studiowała na krakowskiej ASP, na wydziale Konserwacji Malarstwa i Rzeźby Polichromowanej, a po rocznym pobycie w Londynie kontynuowała naukę na ASP w Warszawie. Przez wiele lat prowadziła poważne prace konserwatorskie w kraju (np. Zamek Królewski w Warszawie) oraz w Niemczech (Brema, Lüneburg). W międzyczasie szukała swojej drogi artystycznej, tworząc m.in. malarstwo sztalugowe oraz wielkoformatowe, a także freski inspirowane malarstwem wielkich mistrzów oraz otaczającą naturą. Tworzenie wielkich dekoracji ściennych skutkowało częstymi wyjazdami, głównie na Lazurowe Wybrzeże, gdzie powstawały jej liczne freski (m.in. w hotelu Carlton w Cannes).

Równolegle zajmowało ją malowanie własnych obrazów olejnych, co z kolei urzeczywistniało się w wystawach indywidualnych oraz zbiorowych, poplenerowych. W latach 2000-2008 posiadała własną galerię Fresco w Wilanowie.

Pisanie to jej druga pasja, która dotychczas zapewniła autorce nagrody w konkursach literackich za wiersze oraz za zbiór opowiadań Wszystkiego NajlePSIEGO.

Taka zachęta przyczyniła się do powstania książeczki dla dzieci pt.

Warkocza oraz zbiorku Modlitewnik niekościelny.

Tomik autorki znajdziecie:

http://sklep-wydawnictwa-anagram.mozello.pl/sklep/item/nowosci/slonca-i-smutki---elzbieta-charytoniuk/


Na naszym kanale YT, poetka czyta swoje wiersze z tomiku "Słońca i smutki":

https://youtu.be/m10PLFbnmIc







Brak komentarzy

Pozostaw odpowiedź







Najnowsze wpisy

  • Poezja zawsze na Czas - nowa seria wydawnicza już jesienią na rynku wydawniczym!
    8 wrz, 2022
  • Wywiad z Krystyną Woźniak-Trzosek, autorką książki „Motyl w środku zimy. W poszukiwaniu niestraconego czasu”.
    13 sie, 2022
  • "Poezja zawsze ma szansę się obronić w chaosie informacyjnym. Ale czy ją wykorzysta? Zmienia się tak jak zmieniają się ludzie. Każdy znajdzie coś dla siebie – jeśli chce. Literatura też się zmienia". Felieton poetycki Małgorzaty Skwarek-Gałęskiej.
    30 lip, 2022
  • "Tworzenie poezji stało się dla mnie wewnętrzną potrzebą i terapią - formą psychicznego samo-wsparcia w trudnych momentach i wyjątkowo wzruszających chwilach. Poezja stawia kropkę nad „i”, cementuje moje ostateczne reakcje, odczucia i decyzje, stając się mimowolnie swoistym pamiętnikiem. Jest również celebracją języka i hołdem oddanym słowu i jego sile". Felieton poetycki Elizy Anny Falkiewicz.
    5 lip, 2022
  • "Pisanie jest moją wewnętrzną potrzebą i terapią - formą psychicznego samowsparcia w trudnych momentach i wyjątkowo wzruszających chwilach". Wywiad z Elizą Anną Falkiewicz
    18 maj, 2022
  • "Poezja jest potrzebą serca – tylko tyle i aż tyle". Felieton poetycki Mateusza Pospiecha.
    28 kwi, 2022
  • "Poezja ma zawsze dla mnie wartość sentymentalną. Poezja jest dla mnie podróżą po życiu, terapią i lekiem na całe zło". Wywiad z Mateuszem Pospiechem, autorem tomiku "Znów oczy mam niebieskie".
    13 kwi, 2022

Informacje dodatkowe

W tym miejscu można wprowadzić kilka informacji pobocznych. Jeśli żadne dodatkowe informacje nie istnieją, możesz ukryć ten tekst lub blok, klikając ikonę znajdującą się w górnym prawym narożniku.

  • AGENCJA ARTYSTYCZNO-DORADCZA
Utworzono za pomocą Mozello – to najłatwiejszy sposób tworzenia witryn internetowych.