"Poezję, którą uprawiam kwalifikuje się do gatunku poezji konfesyjnej, jednak dla mnie wspomniana spowiedź ma głębszy sens. Ma misję! Nie tylko literacką..." - felieton poetycki Barbary Janas - Dudek
Drodzy Czytelnicy!
Odsłaniamy kolejną naszą poetkę. Zapraszamy na felieton poetycki Barbary Janas - Dudek, autorkę m.in. tomiku "Za wcześnie na rytuały", który jest dostępny w naszym sklepie internetowym, link poniżej.
Życzymy przyjemnej lektury!
Zatem POEZJA!
Poezja, jak lep przylegający do ciała jest narzędziem, dzięki któremu mogę wyrażać to, co najważniejsze, a co wypowiedziane wprost zostaje pominięte i zapomniane, zlewa się z otaczającym nas chaosem informacyjnym. Wojną mediów, polityków i dyktatorów. I choć poezja to nisza nisz, odnoszę wrażenie, że wnika głębiej w struktury postrzegania świata przez czytelnika. Pozostawia piętno, znamię na ciele migdałowatym. Zwraca uwagę na drobiazgi wypływające nie tylko z głowy, ale także z wnętrzności brzucha, ze ścięgien i kości, białych krwinek w moczu.
Poezję, którą uprawiam kwalifikuje się do gatunku poezji konfesyjnej, jednak dla mnie wspomniana spowiedź ma głębszy sens. Ma misję! Nie tylko literacką, "w otwieraniu nowych rozdziałów poetyckiego języka i rozumowania"¹, ale przede wszystkim misję społeczną. Podejmowane przeze mnie tematy dotykają zarówno kobiecości, która przez ostatnie lata ulega ciągłej transformacji, jak i narzucanych nam ról, które nie są do końca zgodne z naszym doświadczaniem rzeczywistości, z naszymi wyborami i pragnieniami.
Poezja, którą uprawiam podejmuje trudne tematy związane z nierównowagą psychiczną, cudnym, choć pełnym wyzwań macierzyństwem, bezpłodnością, niepłodnością, adopcją, chorobą i mierzeniem się ze śmiercią. O ile ostatnie z wymienionych zostały już rozpisane w wielu wariantach w historii literatury, pozostałe zwracają uwagę na problemy, o których rzadko się pisze lub nie pisze wcale. Staram się łamać kalki językowe, podważać stereotypy, zaprzeczać utartemu archetypowi matki. Opisane przeze mnie podmiotki liryczne wnoszą wiele nowego do poezji, nie tylko kobiecej. "Jeśli mówimy o uniwersalizmach, to w tym przypadku są nowe elementy tego pojęcia materialistycznego, chociaż wyjmowane z psychiki, jednak oparte na empiryzmie. Taki idealistyczny autentyzm, co w przypadku doświadczeń w sferze psychiki jest absolutną nowością."²
Taka właśnie poezja trafia w moje pokłady wrażliwości i estetyki literackiej. Poetyckie wydmuszki, niedotykające tematów, ślizgające się jedynie po powierzchni problemu, choć niejednokrotnie poparte znakomitym warsztatem, nie leżą w moim osobistym kręgu zainteresowań. Parafrazując noblistkę Olgę Tokarczuk uważam, że nawet fikcja powinna być jakimś rodzajem prawdy. Poprzez doświadczenie prawdy czujemy więź z dziełem literackim, dlatego umiłowałam w literaturze dzienniki, biografie i reportaże. Dlatego cenię dzieła poetów, którzy poprzez własne doświadczenie opisują problemy dzisiejszego świata. Opisują i mierzą się z nimi. Dzielą się poetyckimi puentami z czytelnikiem w sposób prawdziwy, często dosadny, czy nawet bolesny. Ale tylko w ten sposób są w stanie mnie dotknąć, zmusić do analizy, często zmiany postrzegania, nauki poprzez doświadczenie innych.
Żyjemy w czasie pandemii, a co za tym idzie w czasie izolacji społecznej. Na wyciągnięcie ręki mamy jedynie domowników, z którymi zbliżamy się lub oddalamy. Odkrywamy nowe rewiry zainteresowań. Wykorzystujemy dary natury w sposób, o którym zapomnieliśmy. W moim domu powstała herbata i oliwka z lilaka. Naturalne produkty cieszą kubki smakowe, wygładzają skórę , pomagają walczyć z lękiem, który co rusz zakłóca sposób analizy bieżących wydarzeń. Subiektywnie rzecz ujmując, w czasie pandemii nie piszą się wiersze, bo poezja potrzebuje dyscypliny i dystansu. Potrzebuje czasu, żeby okrzepły emocje, uspokoił się wzburzony potok słów. Tylko w ten sposób rodzi się dobra liryka. Jednak poezja odżyła. Co rusz możemy natrafić na filmiki nagrywane przez poetów, aktorów i miłośników poezji, którzy czytają wiersze. Ten oddolny ruch spotyka się z coraz większym zainteresowaniem. Poezji możemy wysłuchać na profilach facebook’owych Bogdana Prejsa, Grzegorza Malechy, Bogdana Zdanowicza czy Artura Barcisia. Na takich stronach jak: Stowarzyszenie Alternatywni, Grupa Literyczna na Krechę, czy Lekki Teatr Przenośny. Stron i osób zaangażowanych w przedsięwzięcie jest znacznie, znacznie więcej. Nie sposób ich tutaj wszystkich przytoczyć. Razem z mężem, poetą Jackiem Dudkiem już w ubiegłym roku powołaliśmy do życia Fanpage o nawie Taras Poetycki Dudek, gdzie czytamy wiersze zaprzyjaźnionych poetów, wspominamy autorów, którzy odeszli pozostawiając wartościowy dorobek twórczy, promujemy debiutanckie tomiki. Z dnia na dzień nagrane filmy poetyckie cieszą się coraz większą popularnością. Poezji zaczęli słuchać i/lub czytać odbiorcy do tej pory nie zainteresowani literaturą piękną. I to jest niebywały sukces, który pozostawiając ludzi w izolacji dał czas na odkrywanie nowego.
Spotkania autorskie on-line przyciągają wielu obserwujących. Jedną z przodowniczek tej aktywności jest Katarzyna Zwolska-Płusa, która od miesiąca razem z Jakubem Sajkowskim, w każda sobotę o 17.00 naprzemiennie prowadzą spotkania poetyckie o znaczącym tytule "Poezja w Czasach Zarazy". Żywię nadzieję, że ta forma aktywności poetyckiej wpisze się na stałe w krajobraz otaczającego nas wirtualnego świata.
Mirka Szychowiak w podsumowaniu tomu "Za wcześnie na rytuały", który ukazał się nakładem Wydawnictwa Anagram napisała: Wiersze Barbary Janas-Dudek nie przestaną nas ‘’dotykać’, po zamknięciu książki, nie będziemy chcieli o nich zapomnieć. Zostaną w naszych głowach, będziemy się nimi ‘żywić’. To myśl przewodnia przyświecająca mojej ścieżce twórczej. Dotrzeć dalej, dotknąć głębiej, zrozumieć i zapamiętać. Bo każdy ból, każda walka i przeszkoda, którą postawiono na naszej drodze nie została tam umieszczona bez powodu. Jeśli podejmiemy wyzwanie, staniemy się silniejsi, lepsi, szlachetniejsi. Sposób obcowania ze światem nie będzie lunatycznym pędem za dobrami materialnymi, lecz stanie się empatycznym obcowaniem z ludźmi i planetą, która nie została nam dana na zawsze.
Barbara Janas-Dudek – rocznik 76, poetka, animatorka kultury, jurorka współtwórca Portu Poetyckiego w Chorzowie. Laureatka kilkunastu konkursów poetyckich. Zadebiutowała w 2009 roku tomem wierszy Oczy na uwięzi. W 2011 roku, nakładem Zaułku Wydawniczego Pomyłka ukazał się arkusz poetycki Alfabet Lęku. W roku następnym ta sama oficyna literacka wydała książkę poetycką Zakład Pracy Chronionej, która została wyróżniona przez Polskie Towarzystwo Wydawców Książek, w kategorii Najpiękniejsza Książka Roku 2012. Barbara Janas-Dudek to również autorka monodramu Zakład pracy chronionej, na podstawie, którego wraz z mężem, poetą Jackiem Dudkiem, przygotowała inscenizację teatralną pod tym samym tytułem.
¹ Leszek Żuliński o tomie Zakład Pracy Chronionej
² Jerzy Beniamin Zimny o tomie Mamidło
Tomik autorki znajdziecie:
http://sklep-wydawnictwa-anagram.mozello.pl/sklep/item/za-wczesnie-na-rytualy---barbara-janas-dudek/
Zapraszamy na nasz kanał YT, gdzie autorka czyta swoje wiersze z dwóch tomików: