"Poezja jest potrzebą serca – tylko tyle i aż tyle". Felieton poetycki Mateusza Pospiecha.
Dzisiaj o poezji, jej miejscu we współczesnej literaturze oraz o tym, jak dotrzeć do współczesnego Czytelnika/Odbiorcy z poezją właśnie, opowiada Mateusz Pospiech, autor m.in. "znów oczy mam niebieskie" - tomiku, który ukazał się całkiem niedawno nakładem naszego Wydawnictwa.
Mateusz Pospiech to poeta związany z Wydawnictwem Anagram przez debiut w wieku lat siedemnastu z tomem Rodząc szczęście. Dziś już trzydziestoletni doktor nauk medycznych i edukator z zawodu. Po godzinach w laboratorium międzynarodowy koordynator do spraw edukacji artystycznej i kurator sztuki dla Culturally Arts. Z pasji obserwator zachowań ludzkich i weekendowy student psychologii klinicznej. Całą duszę wypełnioną ma nadwrażliwością, którą w wolnych chwilach przelewa na papier, pisząc artykuły dla „Modern Renaissance Magazine”, w którym publikował również wiersze w języku angielskim. Z ufnością patrzy w przyszłość wraz z najlepszym przyjacielem Scoobym, chrapiąc na zawody w wolnym czasie.
Felieton pod redakcją i na podstawie pytań przygotowanych przez Agnieszkę Krizel, Recenzje Agi - patrona medialnego tomiku.
***
Dla mnie osobiście poezja jest wyrażeniem tego co niemożliwe jest do przekazania prozą, słowami używanymi na co dzień. Jest wyrażeniem chwili, w której czuję coś niezwykłego – niezależnie czy jest to doświadczenie pozytywne czy negatywne, czy jest to wydarzenie przełomowe czy moment zachwytu nad najprostszym zjawiskiem. Jest swego rodzaju terapią pozwalającą zrozumieć to, co dzieje się w środku. Poezja jest potrzebą serca – tylko tyle i aż tyle.
Inspiruje mnie wiele rzeczy zaczynając od muzyki, która wywołuje we mnie różnego rodzaju stany emocjonalne, bądź przypomina mi o momentach, w których odczuwałem intensywne emocje po sprawy codzienne, kiedy zachwycam się momentem. Jak chyba większość twórców również inspirują mnie ważne wydarzenia w życiu czy na świecie, momenty kryzysu, ale i momenty radości. Moja poezja to swoista autobiografia podobnie jak w muzyce zapisuje się emocje za pomocą nut, ja zapisuję swoje życie w formie pamiętnika stanów emocjonalnych – nieważne są wydarzenia, lecz ich wpływ na wewnętrzne „ja”.
Najbardziej fascynuje mnie w poezji szansa na poznanie głębszych warstw świadomości i emocjonalności drugiego człowieka. Poeci tworząc często nie zdają sobie sprawy, że pisząc o jednej sprawie, nieświadomie poruszają inne ważne dla nich tematy które wypływają bez ich wiedzy czy zamierzenia. Jest to niezwykle interesujące
Moją mistrzynią poezji jest zdecydowanie Halina Poświatowska – sposób w jaki opisuje swoje cierpienie. Jej poezje widzę jako zapis wydarzeń z jej życia, opis tęsknoty, choroby i ogromnego cierpienia, a także świadomości o nieuchronnie zbliżającej się śmierci, która nigdy nie przeszkodziła jej w poszukiwaniu miłości. Zmysłowość w jej poezji jest dla mnie mistrzostwem. Innymi twórcami ważnymi dla mnie są Jarosław Borszewicz, Jeremi Przybora czy Agnieszka Osiecka.
W obecnych czasach dużo uwagi jest poświęcanej tematom związanym z marginalizacją jednostek, zatem duża część współczesnej poezji wiąże się z opisem skrajnych emocji, buntu, wyrażaniu sprzeciwu wobec sytuacji na świecie, polityki, społecznym przekonaniom czy rasizmu. Dużo jest w obecnej poezji emocji, takich jak gniewu, bezsilności, krzyku o pomoc. Oczywiście jest to jedynie jeden i dość konkretny trend w twórczości literackiej, ale jak każdy inny wywodzi się z potrzeby wyrażenia stosunku do świata i tak naprawdę również do nas samych jako społeczności czy jednostki.
Poezja nie musi się bronić. Poezja nigdy nie była i nie będzie dla każdego. Poezja jest otwarta na czytelnika, ale nie każdy ma potrzebę poezji. Poezja jest gatunkiem niszowym i zawsze znajdzie swojego czytelnika, a raczej czytelnik znajdzie odpowiednią dla siebie poezję. Każdy ma swój sposób ekspresji i jej odbioru. Tak długo jak na świecie znajdzie się wrażliwość tak długo poezja będzie miała swoje miejsce.
Czytelnik/Odbiorca czytając poezję daje autorowi pełen kredyt zaufania, więc tak jak wspomniałem wcześniej, aby dotrzeć do niego trzeba być autentycznym. Kiedy czytelnik widzi „prawdziwość” wyrazu treści w poezji jest w stanie się utożsamić z utworem i wtedy jest budowana relacja poeta - czytelnik. Poezja nigdy nie będzie też uniwersalna i przeznaczona dla każdego.
Tomik "znów oczy mam niebieskie" jest emocjonalnym zapisem drogi jaką przebyłem, aby siebie odnaleźć i odbudować. Jest to autobiografia, w której historie opisują emocje. Dla mnie osobiście jest zamknięciem rozdziału, przepracowaniem czasu zapomnienia siebie i drogą do akceptacji. Jest perspektywą wejścia na starą ścieżkę, tę właściwą – ku sobie.
Refleksja od siebie do Czytelników:
Nie bójmy się świata i siebie. Czytajmy i twórzmy, niezależnie od opinii, od krytyki. To co jest w każdym z nas jest piękne i wyjątkowe – bo nasze. Nie bójmy się o tym mówić, pisać - czytać. Edukujmy się, poszukujmy, poznawajmy, chłońmy świat tak jak potrafimy. Poezja jest dla nas i dla świata i my dla poezji, i świat dla nas. Pielęgnujmy tę wyjątkowość i nie bójmy się wrażać tego, co jest dla nas istotne, tego co nas tworzy. Każdy jest inny – każdy wyjątkowy.
Gdzie kupić?
https://gdziekupic.to/buybox.html?id=16120&oid=175098813